Przypomnijmy może na sam początek, czym właściwie jest Coinbase. To jedna z najpotężniejszych i cieszących się największym zaufaniem inwestorów giełd kryptowalutowych w USA, która działa na rynku nieprzerwanie od 2012 roku. Dziwić może więc możliwość dokonania przez nią pewnego nadużycia, które zostało podobno udokumentowane i sprowadzone na drogę sądową w celu odzyskanie utraconych środków i uzyskania należytego odszkodowania przez jednego z pokrzywdzonych użytkowników. Sprawa co prawda nie znalazła jeszcze swojego finału i na razie nie zanosi się na to, żebyśmy szybko poznali ostateczny werdykt, ale wypracowywane przez lata zaufanie dla Coinbase zostało już i tak bardzo mocno nadszarpnięte.
Zawinił Hard fork?
Wczesną wiosną 2018 roku, pewien pochodzący z Arizony inwestor giełdowy o nazwisku Jeffrey Berk, postanowił złożyć pozew przeciwko Coinbase. Podobno oprócz niego byli również inni poszkodowani, a sprawa trafiła oficjalnie na drogę sądową 1 marca ubiegłego roku. Berk oskarżył wówczas Coinbase o tak zwany insider trading, polegający na wykorzystywaniu przez pracowników i osoby związane z giełdowym gigantem informacji niejawnych po to, by uzyskać określone korzyści majątkowe. Oprócz tego zarzucił również giełdzie rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji. Początek całej afery miał miejsce w chwili kiedy to Coinbase ogłosiła, że nie wprowadzi do swojej oferty nowej waluty powstałej wskutek rozłamu blockchaina Bitcoina — Bitcoin Cash (zwanego w skrócie BCH). Giełda uzasadniała wtedy swoją decyzję tym, że właściwie nie sposób przewidzieć, jak i czy w ogóle nowo powstała kryptowaluta utrzyma się na rynku, oraz jaka będzie jej szacunkowa wartość w niedalekiej przyszłości.
Wszystko zaczęło się w 2017 roku
Prawdopodobnie zawiodła wtedy komunikacja, bo Coinbase wydał w tym czasie kilka zupełnie niezrozumiałych i sprzecznych ze sobą komunikatów. Najistotniejszą informacją, jaką słynna giełda przekazała swoim użytkownikom, była rada dotycząca tego, że jeżeli chcą handlować BCH, powinni najpierw wycofać wszelkie środki ze swoich kont. Po aktualizacji blockchaina miało się to bowiem stać niemożliwe. W sierpniu zmieniono jednak zdanie i do inwestorów skierowano komunikat mówiący o tym, że umożliwiona zostanie wypłata środków w BCH, ale dopiero od 1 stycznia następnego roku. Zaskakujący jest jednak fakt, że Bitcoin Cash dołączył finalnie do oferty Coinbase, ale znacznie wcześniej, ponieważ już 19 grudnia 2017 roku, a giełda nie poinformowała o tym swoich klientów.
Błąd w systemie czy celowe działanie?
Zdaniem oskarżycieli niektóre osoby zostały jednak powiadomione i to z wyprzedzeniem o dacie wprowadzenia BCH do oferty, a właściciele Coinbase’a nawet temu nie zaprzeczyli. Informacja o wprowadzeniu nowej waluty była oczywistym wytrychem, dającym niezwykłą przewagę umożliwiają osiągnięcie bardzo dużych zysków. Wielu ludziom udało się wówczas kupić BCH po bardzo dogodnej cenie, zmniejszając tym samym płynność nowej waluty. Ostatecznym dowodem ma być fakt, że gdy tylko inwestorzy pozbyli się swoich środków, giełda natychmiast zmodyfikowała swoją dotychczasową ofertę, usuwając z niej Bitcoin Cash. Dzień później sytuacja miała się podobno powtórzyć.
Jaka jest w tym rola naszego powoda?
Jeffrey Berk stwierdził w akcie oskarżenia, że usiłował kupić BCH już 5 minut po ogłoszeniu jej wejścia na giełdę, ale wewnętrzny system Coinbase celowo opóźnił transakcję i przeprowadził ją dopiero po 20 godzinach. Wówczas inwestor zakupił co prawda nową walutę, ale po cenie dwukrotnie wyższej niż w momencie zgłoszenia chęci zakupu, czyli po cenie 4 200,92 USD za sztukę. Jak skończy się ta bulwersująca sprawa i w jaki sposób wpłynie ona na rynek kryptowalut? Miejmy nadzieję, że dowiemy się tego niebawem.
Jestem autorem wielu publikacji związanych z branżą kryptowalut. Przygotowuje artykuły dla najpopularniejszych Polskich serwisów związanych z Kryptowalutami. Zapraszam was na moje social media aby śledzić wszystkie moje publikacje dostępne w internecie.