Giełdy kryptowalutowe dostają od banków wypowiedzenia umów

Pochodzący z Republiki Południowej Afryki portal, My Broadband poinformował, że FirstRand Bank (FNB), jedna z największych instytucji finansowych w RPA wystosowała właśnie notki do głównych giełd kryptowalutowych, powiadamiające o tym, że ich konta zostaną wkrótce zamknięte.

Co jest powodem wypowiedzenia umów przez FNB?

Co było powodem tak niespodziewanej i nagłej decyzji? Wygląda na to, że bank uznał, iż jego powiązania z zasobami cyfrowymi wiążą się ze zbyt dużym ryzykiem i chodzi tu najprawdopodobniej o wizerunek. Dlatego jego włodarze postanowili zaprzestać świadczenia usług firmom z tej branży. Przy tym FirstRand Bank stwierdził, że nie jest to decyzja ostateczna i niepodważalna, ponieważ w chwili pojawienia się jasnych regulacji prawnych dotyczących kryptowalut, punk widzenia banku może się zmienić.

Z fragmentu listu opublikowanego przez My Broadband wynika, że FirstRand Bank nie od dziś rozważał ryzyko, związane z kryptowalutami i w tym kontekście bank ten podjął taką a nie inną decyzję, czyli zaprzestaje świadczenia usług bankowych giełdom kryptowalutowym, a także innym podmiotom zajmującym się handlem wirtualnymi aktywami. Jeżeli w przyszłości przepisy będą bardziej jasne, wówczas można się spodziewać rewizji decyzji banku.

Jaki będzie to miało wpływ na użytkowników?

Luno, ICE3X, czy VARL, jedne z afrykańskich giełd, które będąc klientami FirstRand Banku, takie powiadomienia otrzymały, poinformowały, że ta przykra decyzja nie będzie miała mocnego wpływu na ich klientów, ponieważ giełdy te zdążyły już zawrzeć wstępne umowy z innymi bankami.

Tym samym giełdy potwierdziły, że FNB postanowił zamknąć ich konta, ale nie stanowi to problemu ogromnego z tej prostej przyczyny, że konta nie znikną z dnia na dzień, ale rozwiązanie umowy ma nastąpić do końca marca 2020 roku.

Marius Reitz, dyrektor generalny giełdy kryptowalutowej Luno, powiedział, że w celu realizowania wpłat i wypłat na Luno, giełda nawiązała już relacje z innymi bankami i kroki FNB nie będą miały na obroty znaczącego wpływu.

Jednakże jego wypowiedzi nie cechuje beztroska, ponieważ dodał on również, że wobec braku formalnych i czytelnych przepisów banki nadal będą czuły się niepewnie w odniesieniu do kryptowalut. Młoda branża, jaką jest rynek walut cyfrowych, powoduje, że regulacje ciągle nie są gotowe i dotyczy to większości giełd kryptowalutowych na świecie, a nie tylko tych z Południowej Afryki. Duże banki o globalnym zasięgu patrzą na giełdy kryptowalutowe niechętnie, a przykładem jest zakończenie współpracy z Coinbase przez Barclays.

Oprócz Luno, portal My Broadbrand zapytał także inne giełdy o wpływ decyzji FNB na ich pracę, a większość odpowiedziała, że nie jest to coś, co może na obrót giełdowy mieć wpływ. Giełdy poinformowały, że trwają rozmowy pomiędzy nimi, a innymi bankami oraz z organami nadzoru z RPA, wygląda więc na to, że postępowanie FNB jest pojedynczym przypadkiem.

Przed skomentowaniem tej sytuacji FNB zasłonił się charakterem jego poufnych relacji z klientami.